Przede wszystkim nie skacz na głęboką wodę. Jeśli spędzasz większość czasu w domu i nie wychodzisz zbyt daleko, pokonanie 500 kilometrów może być naprawdę dużym wyzwaniem. Rób małe podróże. Brzmi śmiesznie? Wcale nie. To nowy trend wśród osób, które nie mają czasu lub środków na dalsze wyjazdy. Mikrowyprawy to coś, co naprawdę może Ci pomóc. Zaplanuj wycieczkę nad rzekę, do parku lub w inne przyjemne miejsce. Przygotuj pyszne jedzenie, zabierz kogoś, z kim dobrze się czujesz. Spróbuj spędzić tam tyle czasu, ile czujesz się w miarę komfortowo. Z czasem możesz wydłużać takie pikniki, zwiększać odległości. Małe kroki to podstawa! Nikt nie wybiera się na szczyt góry w klapkach i bez odpowiednich przygotowań. Pomyśl, że ten wyjazd wakacyjny to Twój szczyt, do którego zdobycia musisz się powoli przygotować!
W pierwszą dalszą podróż od dłuższego czasu, wybierz się w miejsce, w którym już kiedyś byłeś/aś i czułeś/aś się dobrze. Lub takie, w którym znasz kogoś, może z rodziny, może przyjaciel. Daje to poczucie posiadania „zastępczej” ostoi gdzieś daleko.
Zawsze miej naładowany telefon, butelkę wody, numery do bliskich osób w portfelu. Nawet jeśli nigdy z tego nie skorzystasz, daje to poczucie bezpieczeństwa.
Podróżuj z osobą, której ufasz. Taką, która wie jak Ci pomóc, jak zachować się w trakcie trudnych sytuacji i nie ocenia. Pamiętaj, że bliski może być Twoim domem, kiedy jesteś na zewnątrz.
Znajdź coś, co Cię relaksuje lub rozprasza. Praca z ciałem, oddechem, joga, techniki relaksacyjne, medytacja. Być może słuchanie muzyki, rozmowy z dziećmi, bliskim w trakcie podróży. Spróbuj tych rozwiązań i zobacz co na Ciebie działa najlepiej.
Niezależnie od tego, czy jedziesz na wakacje, czy po prostu żyjesz w jednym miejscu i pracujesz, pomoc psychologiczna przy nerwicy jest niezbędna. Terapeuta pomoże Ci zmagać się z tą chorobą, oswoi i da poczucie bezpieczeństwa. Przed wyjazdem omówi Twoje wątpliwości i da wskazówki. Niekiedy przez krótki okres potrzebne jest leczenie farmakologiczne, ale zawsze przy współpracy psychiatry i terapeuty. Medykamenty nigdy nie są dobrym rozwiązaniem bez pracy terapeutycznej. Czasem są brane tylko doraźnie i sama wizja posiadania ich w torebce działa uspokajająco.