Ciężkie emocje są potrzebne

Ciężkie emocje są potrzebne

Odczuwane przez Nas emocje programują nasze stany umysłu i ducha, nasze nastroje i przeżycia. Wskazują nam, jaką potrzebę pragniemy zrealizować. W czasie kryzysu emocje wyraźnie zmieniają swoje natężenie i barwę. W obliczu sytuacji, która nie podlega naszej zmianie musimy np. skonfrontować się z bezsilnością, co jest bardzo trudne. Zaczynamy się złościć, niekiedy buntować.

SMUTEK

Przyjrzyjmy się bliżej smutkowi. Odczuwanie go jest silnie związane ze stratą. Czego potrzebujemy, gdy potrzeba kontaktu, bliskości z kimś, osiągnięcia czegoś nie może zostać zrealizowana?
Skupienia by to odczuć? Wyciszenia?
Prawda, że w czasie ciszy lepiej słychać, łatwiej jest usłyszeć, a gdy prędkość spada więcej dostrzec?

STRACH

Stając w obliczu wyzwania, jakiejś trudności czujemy strach. Nasz organizm potrzebuje bodźca, który uruchomi go do działania. Napięte mięśnie, przyspieszony oddech i bicie serca skłaniają nas do rozładowania balastowych reakcji, by powrócić do równowagi i spokoju. Skoro przyjęło się, że najlepsze jest „to co w środku”, „tak średnio, nie za dużo, nie za mało” to nasze działania o takim promieniu, wygodnym do uchwycenia zasięgu wystarczą, by było optymalnie dobrze, wystarczająco dobrze. Bez strachu zatem, nie poszlibyśmy „do przodu”, nie odnaleźlibyśmy punktu zero, czy dna od którego należy się odbić, jeżeli chcemy zaczerpnąć powietrza.

ZŁOŚĆ

Kolejna emocja warta przeanalizowania to złość. Według mnie, gdy się pojawia to, tak jakby ktoś podjął ogromną, ciężką pracę by wprawić w ruch wielki, ciężki mosiężny dzwon, który porządnie huknie i dopiero zatrzymany przestanie dawać o sobie znać. Gdy się złościmy, to wiemy, że postawiliśmy granice. W tym konkretnym miejscu wbiliśmy słup z ogromną siłą. Potrzebujemy wyrazistego punktu, by zobaczyć czy linie są postawione właściwie, tam gdzie powinny się znaleźć i czy przypadkiem nie powinniśmy zamieścić tabliczki z informacją dla innych, jakie np. działanie jest dla Nas ważne, albo co jest oczekiwane, a co zakazane na naszym terytorium.

Pamiętajmy, że agresja to nieakceptowalna i niedozwolona forma wyrażania naturalnej emocji złości.

FRUSTRACJA

Nasze emocje mogą sięgnąć zenitu, gdy inni nie respektują naszych postanowień, wyborów, oczekiwań. Czujemy, że się w nas gotuje i niczym wulkan eksplodujemy, by ten napór ze wszystkich stron przestał uciskać. Frustracja to ten moment, gdy słychać bulgotanie, jak w przypadku mającej się ugotować wody, ale brakuje kilku sekund do pełnego zagotowania.
Całe szczęście, że, zdajemy sobie sprawę, z tego, że żeby coś przestało być nieugięte, sztywne musi zostać poluzowane, ogrzane. Dokładnie tak samo jest z nami. Analizowanie, próbowanie, testowanie różnych podejść i możliwości pozwala na leczniczą elastyczność.

Docierając „do ściany” będziemy zawsze starali się znaleźć rozwiązanie i odpowiedź na pytanie „Jak ten mur przebić?” „Może obejść?”, „A może przeskoczyć?”

Emocje, jak widzisz uruchamiają do działania. Ważne, aby było to działanie produktywne, bo w końcu za nim kryje się jakaś potrzeba, która czeka na realizację. Brak możliwości osiągnięcia celu, wiąże się z odczuwaniem lęku, smutku i doświadczania frustracji.

Wypieranie takich emocji, z powodu społecznej ich dezaprobaty powoduje, że jeszcze bardziej oporują. Dlaczego, zatem mają taką zdolność do zagnieżdżania się w Nas? Najprawdopodobniej po to, by nasza uwaga w końcu tam została przykuta, byśmy powzięli kroki uwolnienia się od konkretnego ciężaru.

Jak to jest u Was? Macie takie doświadczenia, w obliczu których te wydawać by się mogło negatywne odczucia doprowadziły Was do czegoś dobrego?

Dodaj komentarz