Właśnie wróciłeś zziębnięty do domu i jedyne, o czym marzysz, to o rozgrzaniu ciała. Z wielką ochotą zjadłbyś solidną porcję rosołu, ale nie masz ochoty czekać na niego kilka godzin, dlatego skłaniasz się ku sięgnięciu po gotową zupkę w proszku. Takie dania są jednak totalnie niezdrowe. Nie mają żadnych wartości i zaśmiecają twój organizm, który potrzebuje do dwóch tygodni na strawienie sztucznego makaronu z zupek chińskich. Zamiast kombinować i korzystać z takiego śmieciowego jedzenia, lepiej przygotuj sobie przepyszny gulasz krewetkowy. Robi się go znacznie szybciej niż rosół, a rozgrzewa on równie dobrze jak klasyczna zupa z kury.
Najpierw przygotuj sobie dodatki do gulaszu. Pół kilograma ziemniaków obierz i oczyść, a następnie pokrój je na małe talarki. Polej je łyżką oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia i posyp solą, pieprzem oraz odrobiną rozmarynu i słodkiej papryki. Ziemniaczki ułóż na blaszce do pieczenia i piecz w piekarniku przez jakieś dwadzieścia minut w 220 stopniach. Sprawdzaj od czasu do czasu, czy są już zarumienione. A jeśli chcesz, by twoja rozgrzewająca zupa nabrała jeszcze więcej smaku, możesz też upiec takie ziemniaki z kawałkami cebuli lub pokrojonymi marchewkami. Im więcej warzyw, tym lepiej!
W momencie, gdy ziemniaczki z warzywami będą już w piekarniku, ty zajmij się wykonaniem gulaszu. Na patelni podgrzej łyżkę oliwy z oliwek i umieść na niej pokrojoną wcześniej dużą cebulę oraz dwa poszatkowane ząbki czosnku. Podsmażaj to wszystko, aż warzywa nabiorą złocistego koloru. Następnie dodaj do nich całą puszkę pomidorów bez skórki, ulubione zioła (np. bazylię i oregano), dwie pokrojone czerwone papryki i pół łyżeczki soli. Wszystko wymieszaj i poczeka, aż sos zacznie gęstnieć. Po około piętnastu minutach możesz dodać do niego szklankę przepłukanej soczewicy oraz ok. 300 g oczyszczonych krewetek. Gulasz krewetkowy jest już prawie gotowy. Przytrzymaj go jeszcze na ogniu przez kilka minut, aby wszystkie składniki pięknie się ze sobą połączyły. Koniecznie go spróbuj i sprawdź, czy jeszcze czegoś nie trzeba do niego dodać. Takie danie możesz przyozdobić również świeżą bazylią.
Jeżeli twoja dieta zacznie zawierać posiłki tego rodzaju, stanie się ona dla ciebie czystą frajdą i wielką przyjemnością. Przekonaj się, że zdrowe gotowanie nie polega wcale na jedzeniu suchych warzyw bez żadnych sosów i dodatków. Na diecie wolno ci jeść nawet ziemniaki, o ile tylko upieczesz je lub ugotujesz i nie polejesz później żadnym tłustym sosem bądź masłem.